W akcji

Rozbijanie płyt ręką. Jak oni radzą sobie bez liny diamentowej?

Tame shiwari, czyli próba mocy, to japońska sztuka rozbijania różnych przedmiotów. Zajęcie to pokochali przede wszystkim ci, którzy na co dzień trenują karate, kendo, aikido czy judo. Jest to dla nich sposób na podsumowanie lat wyczerpujących treningów. Stanowi próbę charakteru i jest następnym etapem w pokonywaniu swoich słabości.

 

O tame shiwari słów kilka

Czym i co można przecinać w tame shiwari? Chodzi przede wszystkim o twarde przedmioty – mogą to być deski, dachówki, cegły, kije, a nawet kamienie czy bryły lodu. A czym się je przełamuje? Na przykład kantem dłoni, pięścią, przedramieniem, łokciem, goleniem, głową, stopą, kantem stopy, piętą lub kolanem różnego rodzaju twardych przedmiotów. Co ciekawe, tame shiwari nie ćwiczy się na treningach. Tam jedynie pracuje się nad technikami, które wykorzystywane są w walkach. Tame shiwari prezentuje się jedynie na pokazach, wykorzystując przy tym poznane na treningach techniki.

 

fist-1561157_1920

 

Jak to możliwe, że tak twardy materiał można przełamać siłą mięśni?

Wszystko zawdzięczamy budowie kości. Ma ona charakterystyczną strukturę, zwaną strukturą beleczkową. Beleczki kostne pełnią w kościach funkcję porównywalną do tej, która znana jest z mechaniki inżynierskiej łuków, słupów i dźwigni. Dzięki temu kość ma dużą wytrzymałość, przy swej lekkości i oszczędności materiału. Otóż wytrzymałość kości jest kształtowana w przeważającym stopniu poprzez obciążenie układu kostnego. Podczas zmian naprężeń zachodzą wewnętrzne przeobrażenia kości, z czymże ich szybkość jest uwarunkowana wielkością działających naprężeń, a także szybkością zmian. Tkanka kostna ulega ciągłemu procesowi umacniania oraz osłabiania.

 

My przyznajemy szczerze – nie przecinamy betonowych brył dłońmi ani kolanami. Robimy to liną diamentową. Jednak gwarantujemy – będzie profesjonalnie. Po szczegóły zapraszamy na www.julispec.pl.

 

Napisz komentarz